...byliście już na miejscu. wrzuciliście do kosza na śmieci fałszywe pieniadze .Zadzwonił telefon :
-Jesteście ? . to dobrze teraz przyjdźcie po waszą córkę do opuszczonego domu obok .
-Dobra. Powiedział Niall
Stali tam 3 zamaskowanych typów .
Chodź tu ,tak ty powiedział do ciebie 1 z nich .Jeżeli szykujecie jakiś numer to łatwo wam się nie upiecze .
-Gdzie nasza córk
a ! .Krzyknął Niall
Mała dziewczynka wyszla za nóg jednego z bandytów .
-Amy.Krzykneliście
-Mama ,tata.Odpowiedziała zapłakana .
-Mam kase ,powiedział jeden po czym otworzył torbę z pieniędzmi.
-Kórwa ...krzyknął jeden po czym dodał
-Chcieliście nas oczukać ! myślicie ,ze nie wiemy ,że to nie prawdziwe pieniądze ?! .
-Ale , no to są prawdziwe . Powiedziałaś .
Zamilcz , po czym skierował broń w stronę córki i strzelił .
Jednak Niall ją obronił ,swoim ciałem .Został postrzelony .
Zwiewamy krzykneli ,ale ty nie dałaś im tak szybko uciec.
Wyjełaś broń i strzeliłaś .Dostali, 2 umarło na miejscu ,3 nie mógł się ruszać bo postrzliłaś go w nogi.
-Dobrze wam tak skórwile . rzekłaś
Podbiegłaś do Nialla ,stała z nim twoja córka
-Niall słyszysz mnie ? .powiedziałaś
-Tak kochanie,to chyba moje ostatnie słowa,chcę powiedzieć ,że was kocham, a ciebie szczególnie ciebie mała ,pogłaskał ją po głowie ,mówiłem ,ze mogę oddać za ciebie życie jesteście moimi skarbami.Ale udało sie nam prawda . Odpowiedział
-Nie mów tak <płakałaś>
-Trzymaj się tato.Krzykneła przerażona Amy .
-Nie wiem czy dam rade , rzekł zapłakany Niall
-Dasz rade już dzwonie po pogotowie.
Zadzwoniłaś po policje i pogotowie ,wszystko wyjaśniłaś wszystko.
Zabrali Nialla ,był w ciężkim stanie .
Nie wiadomo było czy uda mu się uratować , życie .
Teraz mineły już 3 miesiące od tego wypadku.
Tworzycie zgraną rodzine .
Niall jest w śpiączce , ale ty masz nadzieję ,że kiedyś się obudzi i powie ''Udało się nam''...
Mała dziewczynka wyszla za nóg jednego z bandytów .
-Amy.Krzykneliście
-Mama ,tata.Odpowiedziała zapłakana .
-Mam kase ,powiedział jeden po czym otworzył torbę z pieniędzmi.
-Kórwa ...krzyknął jeden po czym dodał
-Chcieliście nas oczukać ! myślicie ,ze nie wiemy ,że to nie prawdziwe pieniądze ?! .
-Ale , no to są prawdziwe . Powiedziałaś .
Zamilcz , po czym skierował broń w stronę córki i strzelił .
Jednak Niall ją obronił ,swoim ciałem .Został postrzelony .
Zwiewamy krzykneli ,ale ty nie dałaś im tak szybko uciec.
Wyjełaś broń i strzeliłaś .Dostali, 2 umarło na miejscu ,3 nie mógł się ruszać bo postrzliłaś go w nogi.
-Dobrze wam tak skórwile . rzekłaś
Podbiegłaś do Nialla ,stała z nim twoja córka
-Niall słyszysz mnie ? .powiedziałaś
-Tak kochanie,to chyba moje ostatnie słowa,chcę powiedzieć ,że was kocham, a ciebie szczególnie ciebie mała ,pogłaskał ją po głowie ,mówiłem ,ze mogę oddać za ciebie życie jesteście moimi skarbami.Ale udało sie nam prawda . Odpowiedział
-Nie mów tak <płakałaś>
-Trzymaj się tato.Krzykneła przerażona Amy .
-Nie wiem czy dam rade , rzekł zapłakany Niall
-Dasz rade już dzwonie po pogotowie.
Zadzwoniłaś po policje i pogotowie ,wszystko wyjaśniłaś wszystko.
Zabrali Nialla ,był w ciężkim stanie .
Nie wiadomo było czy uda mu się uratować , życie .
Teraz mineły już 3 miesiące od tego wypadku.
Tworzycie zgraną rodzine .
Niall jest w śpiączce , ale ty masz nadzieję ,że kiedyś się obudzi i powie ''Udało się nam''...