sobota, 3 listopada 2012

IMAGIN cz. 4 z Niallem : 

...byliście już na miejscu. wrzuciliście do kosza na śmieci fałszywe pieniadze .Zadzwonił telefon : 
-Jesteście ? . to dobrze teraz przyjdźcie po waszą córkę do opuszczonego domu obok . 
-Dobra. Powiedział Niall
Stali tam 3 zamaskowanych typów .
Chodź tu ,tak ty powiedział do ciebie 1 z nich .Jeżeli szykujecie jakiś numer to łatwo wam się nie upiecze . 
-Gdzie nasza córk
a ! .Krzyknął Niall
Mała dziewczynka wyszla za nóg jednego z bandytów .
-Amy.Krzykneliście
-Mama ,tata.Odpowiedziała zapłakana .
-Mam kase ,powiedział jeden po czym otworzył torbę z pieniędzmi.
-Kórwa ...krzyknął jeden po czym dodał
-Chcieliście nas oczukać ! myślicie ,ze nie wiemy ,że to nie prawdziwe pieniądze ?! .
-Ale , no to są prawdziwe . Powiedziałaś .
Zamilcz , po czym skierował broń w stronę córki i strzelił .
Jednak Niall ją obronił ,swoim ciałem .Został postrzelony .
Zwiewamy krzykneli ,ale ty nie dałaś im tak szybko uciec.
Wyjełaś broń i strzeliłaś .Dostali, 2 umarło na miejscu ,3 nie mógł się ruszać bo postrzliłaś go w nogi.
-Dobrze wam tak skórwile . rzekłaś
Podbiegłaś do Nialla ,stała z nim twoja córka
-Niall słyszysz mnie ? .powiedziałaś
-Tak kochanie,to chyba moje ostatnie słowa,chcę powiedzieć ,że was kocham, a ciebie szczególnie ciebie mała ,pogłaskał ją po głowie ,mówiłem ,ze mogę oddać za ciebie życie jesteście moimi skarbami.Ale udało sie nam prawda . Odpowiedział
-Nie mów tak <płakałaś>
-Trzymaj się tato.Krzykneła przerażona Amy .
-Nie wiem czy dam rade , rzekł zapłakany Niall
-Dasz rade już dzwonie po pogotowie.
Zadzwoniłaś po policje i pogotowie ,wszystko wyjaśniłaś wszystko.
Zabrali Nialla ,był w ciężkim stanie .
Nie wiadomo było czy uda mu się uratować , życie .
Teraz mineły już 3 miesiące od tego wypadku.
Tworzycie zgraną rodzine .
Niall jest w śpiączce , ale ty masz nadzieję ,że kiedyś się obudzi i powie ''Udało się nam''...
IMAGIN z Niallem cz 3. : 

...
Zadzwonił telefon tym razem ty odebrałaś.
-Macie być 7.06.2012 czyli za 2 dni pod dworcem , kase zostawcie w śmietniku koło przystanku . 
-Czemu , wy nam to robicie ? .Spytałaś 
...nikt nie odpowiedział .
-Słuchaj masz jeszcze tą broń ,wiesz tą taką ? .Spytałaś
-Mam idziemy po nią . krzyknął Niall
Postanowiliście trochę ich oszukać ,mieliście tyle pieniędzy ,ale chci
eliście zobaczyć na ile są sprytni ci złodzieje.
-To co robimy jak dawniej ? .Spytał Niall
-Tak jak za dawnych czasów .
Mieliście już wszystko przyszykowane , Niall poszedł wydrukować fałszywe pieniądze, a ty w tym samym czasie wziełaś pieniądze z bankomatu .To co ,nie pozostało nam nic jak czekać ...

***
Mineły 2 dni znowu zadzwonił telefon,
-Za godzinę albo Amy umrze...
Ok ,powiedział Niall,ale najpierw chcę z nią porozmawiać ...
-Chyba sobie żartujesz .
-Skąd mam wiedziec ,że to moja córka powiedział Niall.
-No dobra masz ją ..
-Tatusiu zabierz mnie z tąd ,zabierzz .
Niall popłakał się po czym powiedział :
-Dobrze kochanie , będzie dobrze , po czym dodał co wy jej zrobiliście !!
-My nic , tylko ma pare siniaków ,ale to nic...
-Zabije was...
-Uważaj na słowa ...
Rozłączyli się , oczywiście dzwonili za każdym razem z innego numeru,po czym ta karta nie byla już czynnna .
-Musimy jechac [T.I] oni ją tam biją nie wytrzymam tego ...powiedział Niall
-Jak to biją ,to bezbronne dziecko ,zabije ich ...Powiedziałaś
Wsiadliście w samochód , mieliście ze sobą bronie ,wiedzieliście ,że tak łatwo nie odpuścicie ... 
chcieliście IMGIN z Zaynem więc macie cz . 1 :

Twoim mężem jest Zayn , tak ten Zayn Malik z One direction , jednak nie najlepiej wam się układa , go ciągle nie ma w domu a ty zajmujesz się waszym synkim : Johnem.Zayn przychodził tylko na obiad ,wszystko było dobrze dopuki nie urodził się wasz syn . Tyle nie przespanych nocy,nie miałaś już sił ...
Wkońcu przy jednym z obiadu postanowiłaś z nim po
rozmawiać .
-Słuchaj ,Zayn musimy porozmawiać .
-Nie mam teraz czasu ,rzekł
-No właśnie w tym sens ty nigdy nie masz dla nas czasu ,mam tego dość.
-Kochanie , o czym ty gadasz ja was kocham , a to ,że zarabiam na wasze utrzymanie to przecież nie moja wina . Krzyknął
-Jezu ty nic nie rozumiesz...
Wyszłaś z kuchni ,on wyszedł pewnie do klubu się napić...
Jak zawsze po kłótniach .
Przepłakałaś całą noc wasz synek miał 4 lata ,więc umiał już mówić,podeszedł do ciebie i powiedział:
-Mamo ,czemu płaczesz ? .
-Nie płacze synku .Odpowiedziałaś.
-No ,ale jak taka wspaniała kobieta jak ty może płakać? .
-Nie płacze synku nie płaczę ..
Chłopczyk przytulił cię po czym spytał:
-A gdzie tata ? .
-Wyszedł skarbie ,wróci jutro...
-Znowu ? .chiałem się z nim pobawić..
-Myślę ,że to nie jest możliwe kochanie . Pogłaskałaś go po głowie , po czym dodałaś .
Pora już spać .
Przeczytałaś mu bajkę , po czym usnął...
***
Następnego dnia Zayn przyszedł z kacem nie docierało do niego wogle co mówisz.
-Zayn .krzyknełaś
-Nie mów tak głośno . Powiedział .
-Słuchaj mam dość ,żądam rozwodu ,widze ,że nasze małżeństwo już długo nie wytrzyma,nie czujesz już do mnie tego co wcześniej,nie zależy ci na nas ...Powiedziałaś
-Co ,co ty mówisz ,jaki rozwód ? .
Wziałaś największą walizkę z domu ,spakowałaś się i dziecko i wyszłaś bez słowa .
Zostawiłaś tylko kartkę na stole.
Zayn wkońcu zorientował się ,ze was nie ma .Walnął ręką o stół .Nie wiedział ,czemu do tego dopuścił ,mia wszystko a teraz nie ma nic...
Zauważył kartkę ,było na niej napisane ;

''Drogi Zaynie,wiesz ,że cię kocham jednak ty mnie już chyba nie więc nie mam zamiaru tego dłużej ciągnąć ...Jesteś nie odpowiedzialny ,wogule cię nie interesujemy,wyprowadziłam się ,widzisz do czego dopuściłeś ? . ,ALe ja jestem głupia i nadal cię kocham ,dlatego serce mi pęka jak nie chcesz ze mną rozmawiać , musimy się rozwieść...Zastanów sie jeszczę nad tym ..."
[T.I]

-Co ja zrobiłem.Krzynął po czym łzy spłyneły mu po policzkach...
IMAGIN z Niallem cz . 2

...
-Jak to , co ,co ty gadasz .Niall wpadł w panikę 
-No przyjeżdzaj szybko ! krzynełaś . 
...
-sorry chłopaki ,ale dziś nie nagramy kawałka , muszę jechać do domu . powiedziała Niall do zespołu ,
-ale jak czemu ,co się stało ? . spytał Liam
Jednak Niall wybiegł bez wyjaśnień , w 20 minut zdążył dojechać do domu . 
-Gdzie jest moja kochana ,mała księżniczka ! .Krzyknął .
Ujrzał ciebie płaczącą ,trzymającą kartkę w dłoni .
-Patrz.Powiedziałaś .
-Spokojnie,zapłacimy im ,wiesz ,że jestem w stanie oddać za nią życie.Powiedział zdenerowowany Niall.
-Ale tu nie ma żadnego numeru kontaktowego.Chlipnełaś.
-Zadzwońmy po policję powiedział ...
Nagle zadzwonił telefon :
-Odbierz powiedziałaś do Nialla.
-Witaj,mamy twoją córkę oczekujemy na okup inaczej ona umrze , a i żadnych glin ,czy wyraziłem się jasno ... ? .
-Tak ,zrobimy co chcesz ,ale oddaj nam naszą córeczkę .
-Dobrze będe do was dzwonił i powiem co macie robić .
-Halooo,hallooo ,kim jesteś ? . Spytał Niall.
Ktoś już wcześniej się rozłączył .
-Zamontowali , nam kamer , krzyknął Niall
-Jak to ,oni ciągle nas obserwowali ? . Spytałaś
-Nadwyraźniej już wcześniej to planowali , jestem złym ojcem ,jak ja mogłem tego nie zauważyć , no to wszystko przeze mnie ,gdyby nie było z wami mnie to byście nie ...
-Przestań , gdyby nie było ciebie nie było by Amy .<Amy , to wasza córka> Nie bierz wszystkiego na siebie rozumiesz ? . Nie mozemy już cofnąć czasu , trzeba działać ...
-Dobrze ,powiedział Niall po czym dał ci causa .
Nagle wpadłaś na pomysł ,wziełaś kartkę i zaczełaś pisać :
-Mają podsłuch ,ale napewno nie zauważą takich małych liter jak ja pisze na kartce , nie odzywajmy się , jeżeli nikt nie może nam pomóc musimy dać sobie rade sami ,musimy znaleźć Amy.
Niall wziął kartkę i odpisał :
-Masz rację ,zróbmy to razem wkońcu tak samo zależy nam na Amy...
Imagin z Niallem : 1 cz . 

Jesteś mężatką ,tak jesteś panią Horan . Macie wspaniałą córeczkę za którą Niall oddał by życie.Ma 5 lat ,jest wykapanym tatusiem.Już uczy się grać na gitarze :) . Pewnego dnia musieliście wyjść , ty do pracy ,on do studia więc zostawiliście córeczkę z opiekunką .Dziewczynka chciała ,żebyście zostali i nie chciała was puścić , jednak wy wytłumaczyliliście jej ,żemusic
ie iść . Wróciłaś o 17 :00.
Zdziwiło cię to ,że w domu były otwarte drzwi . Weszłaś zauważyłaś opiekunkę przywiązaną do krzesła . Poszłaś jej pomóc.Byłaś przerażona .
-Gdzie jest moja córka ?. spytałaś .
-Porwali ją , nie dałam sobie z nimi rady ,było ich 3 .
-Jak to się mogło stać . Płakałaś
Zauważyłaś przyczepioną kartkę na lodówce :
Zapłaćcie nam 1.000.000 zł albo nigdy nie ujrzycie już swojej córeczki .
O nie ,jak to się stało ,zadzwoniłaś do Nialla .
-Co kochanie ?. Spytał,
-Słuchaj , musisz przyjechać , szybko .Płakałaś ...
-Co się stało ? . spytał .
Był napad u nas w domu porwali nam naszą córkę ,żądają okupu...
Imagin z Harrym 3 część : 
...Wkońcu doszłaś do wniosku ,że ciągle cię oszukiwał.Kochałaś go ,albo inaczej kochałaś Pitera czyli wymyśloną osobę przez Harrego.
Ktoś zapukał do drzwi .
-Cześć skarbie . Powiedział Harry
-Nie mów do mnie skarbie Piter , a może Harry co ? . Jak mam się do ciebie zwracać ?!.
-To nie tak ...
Zamknełaś drzwi , nie miałaś ochoty patrzeć mu prosto w twarz...
Harry próbowa
ł dobijać się do drzwi jednak mu się to nie udawało ,wydzwaniał jednak ty nie odbierałaś.Zasnełaś.Rano obudziłaś się ,otworzyłaś drzi , a tam stał Harry.
-Czekaj , musimy porozmawiać ,chcę ci to wytłumaczyć ,Powiedział.
-Nie musisz mi nic tłumaczyć wszystko wiem ,odpowiedziałaś.
-Nie wiesz wysłuchaj mnie ,proszee . Błagał Harry
-Masz 5 minut.Powiedziałaś z przekonaniem.
-Słuchaj nazywam się Harry Styles,jestem wokalistą w zespole One direction ,przepraszam ,że cię oszukałem ,ale chciałem żeby ktoś mnie pokochał nie za tego sławnego Harrego Stylesa tylko za mnie .Nikogo nie udawałem,byłem sobą.Czuje że...
,że cię kocham rozumiesz .
Nie mogę bez ciebie żyć .
-Naprawdę ? . Ale mogłeś mi powiedzieć no ! .
-Przepraszam ,po czym pocałował cię i powiedział :kocham cię i chcę ,żebyśmy byli do końca swoich ni .
-Ja ciebe też .Odpowiedziałaś .
Imagin z Harrym cz. 2 : 

...Następnego dnia chłopak przyszedł do ciebie , czyłas ,że się zakochujesz.Bardzo szybko się zakochujesz.Oglądaliście film ciągle się całowaliście i przytulaliscie.W pewnym momencie Piter wziął twoją gitarę zaczął na niej grać i śpiewać moments , łzy poleciały ci po policzku , potem spytał:
-Chcesz być moją dziewczyną ? .
Odpowiedziałaś : 
-Tak po czym dałaś mu buziaka ;
 **
Zaczeliście się całować i rozbierać.Czułaś ,że go kochasz i tego chcesz .Zrobiliście to.Było cudownie.Chłopak powiedział :
-Jesteś cudowna ale muszę iść masz tu mój numer ,ja idę bo umówiłem się z chłopakami dał ci buziaka po czym wyszedł .
O 16:00 napisałaś do niego sms.On odpisał :kochanie ,spotkamy się jutro dzisiaj nie mam na to nastroju .
Wyszłaś więc zwiedzić egipt.Nie mogłaś uwierzyć oczom .Siedzial tam Piter smutny i przybity .
-Co się stało -Zapytałaś
-Nic , po prostu mam dość bycia gwiazdą ,wszędzie mówią , o to on .
-Co ? .
-Nie nic,tylko tak mówiępo prostu miałem dzisiaj z chłopakami trudny dzień .
-Ahmmm a mogę ci jakoś pomóc ?
-Nie obraź się ,ale chyba nie .
-Ok . Pocałowałaś go po czym dodalaś :
-Nie martw się ,wszystko będzie dobrze :***.
Poszłaś włączyłaś telewizor.Zauważyłaś coś dziwnego.Był to koncert i cała historia pewnego zespołu o nazwie One direction.Zdziwiłaś się .Byli to ci chłopacy których poznałaś a między innymi Piter.Reporter mówi : Harry może coś powiesz na temat nowego albumu ? . Zdziwiłaś się .
-Dlaczego on mówi do Pitera Harry do cholery krzyknełaś...
IMAGIN z Harrym cz . 1 : 

Pojechałaś na wakacje do Egiptu.Cieszyłaś się z tej podróży.Towarzyszyła ci twoja najlepsza przyjaciółka [Jej.imię].
Czekaliście na samolot który miał startować za 20 minut.Wsiadłyście.Kupiliście sobie bilety 1 klasy więc mieliście luksusy.Całą drogę słuchałaś muzyki i patrzałaś przez okno.
Usłyszałaś :
-Przystanek Egipt proszę wysiąść , życzę udanych wakacji.
To już tu 
.Weszłyściedo hotelu.Rozpakowałyście się i zaczeliście podziwiać widoki za oknem.Nagle ktoś zapukał.Było to 5 nieznanych jak dotąd ci chłopaków
-Cześć,jesteśmy waszymi sąsiadami przedstawimy się :
-Liam
-Louis
-Niall
-Zayn
-Piter,
Chłopcy spojrzeli się na niego jagby kłamał.Miał brązowe kręcone włosy,zielone oczy,dołeczki w policzkach i niesamowity uśmiech.
-Hej , my jesteśmy [T.I] i [I.P]
-Może poszłybyście z nami wieczorem popływać ?. Spytali ,
-Chętnie .Odpowiedziałyście .
-Ok to przyjdziemy po was .
Wybiła godzina 19:00,chłopcy zapukali do drzwi .Razem z przyjaciółką wyszłyscie
-Łał wygladacie... Powiedział Niall
-Niesamowicie .Dodał Liam ,
-A szczególnie ty [T.I] .Powiedział Piter .
-Dzięki Odpowiedziałyście.
Chłopcy jak wariaci odrazu wskoczyli do basenu.Jednak ty nie umiałaś za dobrze pływać więc postanowiłaś ,że nie będziesz się kąpać . Twoja przyjaciółka weszła i bawiła się razem z nimi.Piter podeszedł do ciebie i powiedział :
-Choć będzie fajnie
-Ale ja nie umiem pływać
-To trzymaj się mnie .
Po prośbach chłopaka weszłaś do basenu.Ciągle go tuliłaś ponieważ bałaś się ,że jak go puścisz to się utopisz.
-Hej powiedz mi coś więcej o sobie.Powiedział Piter
-Lubię sport,interesuję się modą ,przyjechałam tu na wakacje ,lubię rysować .Teraz ty .Rzekłaś
-Lubię sport,kocham muzykę ...
Rozmawialiście do późnej nocy,chłopak cię odprowadził do drzwi.
-No to ja już pójdę .Powiedziałaś
-Czekaj,powiedział Piter po czym dał ci buziaka w usta...
Imagin z Louisem : 

Jesteś w szpitalu.Nagle zauważasz Louisa.Podchodzisz do niego i pytasz sie : 
-Co tu robisz ? .
On odpowiada: 
- Potrzebuję krwi 0,to bardzo rzadka krew a nie mogę znaleźć dawcy.
Pomyślałaś , przecież ja mam grupę krwi 0 .W ciągu następnych 5 dni przychodziłaś do niego codziennie,bardzo się zżyliście.Wkońcu wzięłaś się na odwagę i powiedziałaś : 
-Ja mam grupę 0 .Będe twoim d
awcą .
Louis odpowiedział :
-Nie mozesz potrzebuję dużo krwi jeżeli to zrobisz to nie przeżyjesz.Pocałowałaś go i powiedziałaś :
-Ale ja się kocham rozumiesz ?.
Louis był zdziwiony i powiedział :
-Naprawdę ? .Ja ciebie też .
Po czym cię pocałował .Ty jednak go nie posłuchałaś i poszłaś oddać krew tego samego dnia.Lekarz spytal się :
Wie pani ,że może pani nie przeżyć a w najlepszym wypadku zostać kaleką do końca życia ? .
-Wiem .Odpowiedziałaś.
Jeżeli bym nie przeżyła ,może pan mu przekazać tą oto kopertę ? .
-Dobrze.Odpowiedział Lekarz .
Zaczeli pobierać krew.Nagle pojawiły się jakieś problemy.Pobrali juz potrzebną krew,ale dostałaś zakażenia . Ostatnie słowa jakie słyszałaś to : Nie umieraj ,będzie dobrze .
Były to słowa lekarza .Jednak nie udało się.Teraz patrzysz z nieba.Wszystko inaczej wygląda.Lekarz weszedł do sali Louisa i powiedział :
-Pańska operacja się udala jednak ...
-Jednak co ? .Przerwał mu Louis ,
-Jednak dawca umarł , nie dość ,że straciła za dużo krwi to jeszcze dostała zakażenia ,
-To była ona ?. Spytał Louis
Jednak lekarz ,pokiwał tylko głową i przekazał mu kopertę,było w niej napisane :
"Kocham cię,wiem ,że miałam tego nie robić ,no ,ale cóż miłość jest silniejsza,przepraszam ,pamiętaj ,że będe zawsze z tobą i nigdy cię nie opuszczę,tylko proszę nierób niczego pochopnie.Nie zabijaj się bo to będzie bez sensu.W twoich żyłach płynie teraz moja krew a więc jestem w twoim ciele ,kocham cię twoja [T.I].
Po policzkach Louisa spływały łzy,jednak wiedział ,że nie może się zabić i choć miał na to ochotę , to nie zrobił tego bo wiedział ,że jesteś przy nim ,jesteś w jego ciele
IMAGIN z Harrym : 

Przyjaźnisz się z 5 wspaniałymi chłopakami,tak to One direction,aż nie możesz w to uwieżyć ,każda dziewczyna chciałaby się znaleźć w tym miejscu co ty .Zawsze czułaś coś do Harrego ,,ale bałaś się powiedzieć . Wiedział tylko o tym Niall ,jemu zawsze się zwierzałaś .Szliście przez miasto i się wygłupialiście jak zawsze , jednak Harry nie był w humorze . Chciałaś się go spytać co
 się stało ,ale on unikał odpowiedzi.Mineło pare ładnych tygodni.Nagle zadzwonił do ciebie telefo.Był to numer 999.Odebrałaś.
-Dzień dobry , czy rozmawiam [T.I] ? .
-Tak co się stao ? .Odpowiedziałaś
-Pan Styles prosi aby pani szybko przyjechała [adres] do tego szpitala.
Wystraszona odłożyłaś słuchawkę i wybiegłaś . Było to blisko więc zdążyłaś dojść w 15 minut.Przed salą stał Niall.Płakał .
-Czemu płaczesz ? .Spytałaś .
-Bo ,bo... nie mógł wykrztusić słowa.
Weszłaś do sali.Leżał tam Harry,cały blady . Chłopcy stali wpatrując się w niego i płacząc jednocześnie.
-Co się stało ? .Zapytałaś
-Wyjdzcie a [t.i] zostań ,muszę ci coś powiedzieć.Powiedział Harry
-Słucham .
-Jestem chory ...
Przerwałaś mu :
- To uleczalna choroba prawda ? .
-Niestety nie...Mam raka ,nie można go wyleczyć , jest już bardzo rozwinięty,męcze się,czuje ,ze umieram .Chcę ci coś powiedzieć Kocham cię ,kiedy śpiewaliśmy z chłopakami Little things i Moments tylko o tobie myślałem ,bałem się ,że jeśli ci powiem zniszczę naszą przyjaźń.Odpowiedział Harry .
-Ja ciebie też kocham ,pocałowałaś go .
-Ale jest jeszcze jedna rzecz którą muszę ci powiedzieć , męcze się nie moge żyć wiecznie z respiratorem,postanowiłem ,że odepną mnie od niego dzisiaj za 15 minut.
-Czemu ?. Nie nie zgadzam się ,jak ty to sobie wyobrażasz ja cię kocham <Płaczesz>
-Ja ciebie też ,ale zrozum męcze się ,wszystko mnie boli ,lekaże dają mi 7 dni życia,nioe chcę cierpieć będe zawszeprzy tobie .
-Rozpłakana wyszłaś z sali ,wpadłaś w szał .
Mineło 10 minut weszłaś aby zobaczyć ostatnie chwile Harrego .
Wszyscy płakali . Loui tak przeżywał ,że nie mógł na to patrzeć. Jednak on wyksztusił z siebie ostatnie słowa ... To dla [t.i] kocham cię , i zaczął śpiewać swoją zwrotke Little Things . Odpieli go ,już umarł .
-Ja ciebie też Harry . Powiedziałaś .